Dzisiaj około godziny 11:00 wybraliśmy się na wycieczke rowerową w składzie: Ja, Jasiu, Jajcon, Korzon i Hacker. Głównym celem było dotarcie na żabnik w ciężkowicach. Po okazaniu się że gówno tam jest do roboty postanowiliśmy wrócić ale pech chciał że naszym przewodnikiem był Jasiu.
Jego znajomość orientowania się w terenie jest bliska zeru. Nasz przewodnik zamiast do domu wyprowadził nas na tereny niezamieszkałem przez ludzi ani zwierzęta (oprócz much itp.). Jedyną atrakcją dnia dzisiejszego było zbieranie poziomek przez korzona który był panicznie głodny...
Podziękujmy w tym miejscu naszemu przewodnikowi
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach